„Marzy mi się seks pod chmurką”, czyli dlaczego kręci nas dogging?
Każdy fantazjuje o seksie
Jak przekonują seksuolodzy, nasze erotyczne marzenia niekoniecznie muszą przekładać się na rzeczywiste plany. Najczęściej zostają zostają one w sferze wyobraźni, wiele z nich nie ma nawet szans na spełnienie. Jednak jeden rodzaj fantazji wraz z cieplejszymi temperaturami za oknem, realizowany jest coraz częściej pokusie tej nie oparli się nawet tacy pożeracze damskich serc jak Hugh Grant czy Jude Law. Chodzi o tak zwany dogging, czyli seks w miejscach publicznych.
Za jego niepisaną światową przystań uważana jest Wielka Brytania .Stąd angielska nazwa zjawiska, choć jej pochodzenie nie jest jednak zupełnie jasne. Amatorzy uniesień pod chmurką nie są rzadkim widokiem dla strażników miejskich, a niektóre miejsca na mapach miast są wręcz znane ze swojej seksualnej natury. Kim są wielbiciele doggingu? I czy warto spróbować urzeczywistnić swoje fantazje?
Co będzie, jak nas złapią?
- Jasne. Raz, w tramwaju, w altance na polu namiotowym i raz na przystanku autobusowym. Asia, studentka z Opola twierdzi, że wielokrotnie widziała pary uprawiające publicznie seks. - Po prostu poszłam dalej odpowiada, zapytana o swoją reakcję. Niestety, jeżeli para trafi na mniej wyrozumiałego obserwatora może zostać poważnie ukarana. Za uprawianie seksu w miejscu publicznym grozi nawet do dwóch tygodni aresztu lub mandat w wysokości 1500 złotych. W przypadku nałożeniu kary z powodu tego wykroczenia oprócz policjanta lub strażnika miejskiego potrzebna jest jednak także osoba zgorszona. Na szczęście dla par, na które natknęła się Asia, nie miała ona zamiaru informować policji o czynach nieobyczajnych.
Policjanci przyznają, że widok podskakujących rytmicznie, zaparkowanych samochodów czy pełnych namiętności ławkowiczów od maja zaczyna być coraz częstszy. Jeżeli monitoring zarejestruje parę złapaną in flagranti konieczne jest wysłanie patrolu. Kochankowie często nie zdają sobie sprawy z tego, że ich poczynania są nagrywane, a z pozoru ustronne miejsce jest pod czujnym nadzorem organów porządkowych. Policja przestrzega, że kamery mają dość rozległy zasięg, z tym, że ich obraz jest automatycznie wyciemniany, gdy w jego zasięgu pojawiają się okna prywatnych mieszkań.
- Byliśmy już na całkiem zaawansowanym etapie, gdy nagle pojawił się policjant ,opowiada Mariusz z Poznania, który myślał, że razem z dziewczyną znaleźli ustronne miejsce w jednej z uliczek Starego Rynku. - Był bardzo miły i trochę zmieszany. Wszystkim nam było trochę głupio. Przeprosiliśmy i poszliśmy dokończyć tak miło rozpoczęty wieczór u mnie. Monitorowanie centrum dużego miasta nie wydaje się niczym niezwykłym, powinniśmy mieć się jednak na baczności także w tych z pozoru zupełnie odludnych zakątkach.
Historia Marii z Gdyni jest tego najlepszym dowodem: - Kochałam się z partnerem w Ustrzykach Górnych. W lesie niedaleko drogi przejeżdżającej przez miasteczko. Było całkiem ciemno, nawet żywego ducha... W pewnym momencie mój chłopak powiedział coś stylu :patrz, co to tam jest?, spojrzałam w kierunku, który wskazał i zobaczyłam małe światełko, gdy on dodał o, cholera, to noktowizor!. Zostaliśmy spisani przez straż graniczną. Niezapomniany biwak! widać, nawet głusza ma swoich stróżów moralności.
Czy warto ryzykować?
- Nie ma nic przyjemniejszego! Wiatr we włosach, trawa odciśnięta na kolanach i ten dreszczyk emocji, czy nikt nie widzi... - Ewelina ze Szczecina jest fanką seksu pod chmurką i gdy tylko robi się cieplej, regularnie z mężem urządzają sobie takie seks-pikniki. Jednak bywają także takie historie, w których nie ma happy endu, a fantazjujący o doggingu rozczarowali się rzeczywistością. Tak było w przypadku Rafała z Katowic. Moja dziewczyna marzyła o romantycznej kolacji i seksie nad morzem przy zachodzie słońca. Wszystko zaplanowałem, chciałem się jej tam oświadczyć.
Pojechaliśmy do małej nadmorskiej miejscowości, znaleźliśmy ustronne miejsce. Strasznie wiało. W winie mieliśmy mnóstwo piasku, który chrzęścił w zębach. Gdy doszło do gry wstępnej po chwili miałem go już wszędzie. Potem byliśmy cali poobcierani. Było niewygodnie, nieromantycznie, a gdy zaszło słońce ? okropnie zimno. W końcu oświadczyłem jej się w restauracji.
Z badań nad erotycznymi fantazjami kobiet wynika, że większość z ich fantazji (seks z inną kobietą, gwałt, różne warianty BDSM...) rozgrywa się poza domem, bardzo często w plenerze lub miejscu publicznym. Specjaliści uzasadniają to potrzebą odcięcia wyjątkowych przeżyć seksualnych od spraw codziennych. Miejsce jest dla kobiet bardzo istotne. A możliwość bycia obserwowanym u wielu z nich wręcz wzmaga podniecenie. Czy groźba interwencji policji może odwieść doggerów od realizacji planów? Przestraszy się pewnie zaledwie niewielki procent.
Seksuolodzy zachęcają pary do eksperymentowania i odkrywania swoich pragnień, a dogging może być emocjonującym nowym doświadczeniem. Dlatego spełnienie tej fantazji wydaje się mieć same dobre strony, o ile oczywiście wszystko potoczy się zgodnie z naszym planem. Warto ten plan przedyskutować, bo dogging ma bardzo wiele odsłon. Zależy nam na seksie na łonie natury, czy w przestrzeni miejskiej pod chmurką, czy w zadaszonym miejscu publicznym (winda, kino, restauracja) Absolutnie nie chcemy zostać przyłapani, czy kręci nas, że ktoś może nas nagle zdemaskować? Szczera odpowiedź na te wszystkie pytania pozwoli uniknąć rozczarowań, a nawet traum, które może nieść za sobą niepomyślnie zrealizowana fantazja.